poniedziałek, 25 lipca 2016

Ślady kwiatów na dłoniach






To był naprawdę intensywny rok, odkąd porzuciłam polonistykę. Nie żałuję wcale, wręcz przeciwnie, cieszę się bardzo, chociaż było to równoznaczne z pożegnaniem wizji siebie, którą tworzyłam pieczołowicie od początków gimnazjum. Ten rok akademicki był na tyle intensywny, że zapomniałam o wielu ważnych sprawach i ważnych ludziach. Niespiesznie przewracając strony kolejnych książek, zagłębiam się we wszystkich porzuconych dawno myślach i łapię skrawki tych, o które mogłabym głębiej zadbać. 

Byliśmy ostatnio w kilku miejscach, które trudno byłoby jakoś nazwać. Łąka niedaleko mojego domu, pomost na jeziorze, klatka królika nieopodal wiejskiej chaty-to wszystko mało znaczy dla postronnego obserwatora. Dla mnie jednak to bardzo dużo. Odbicia małych kwiatków na dłoniach i czytanie Muminków nad jeziorem-milszych wakacji nie mogłam sobie wymarzyć! Nic nie wzbudza mojego niepokoju, a smutek jedynie jedno-wspomnienie króliczego nosa w klatce.


piątek, 20 maja 2016

W sadzie




Uwielbiam to miejsce. Jest pełne magii, a zwłaszcza wtedy, gdy ostatnie promienie słońca żegnają się z bielą kwiatków przycupniętych na drzewach. Znalazłam ten sad dawno temu, przez przypadek i to delikatne miejsce budzi we mnie wciąż zachwyt, niezależnie od pory roku. Choć nie widać tam żadnych owadów, oprócz wąskich linii mrówek na ziemi, to wszystko w nim się rusza i bzyczy. Ten sad jest jednym wielkim życiem, ruchem.  


środa, 30 marca 2016

Lato się we mnie przełamało

-Wiesz, odmieniłaś mnie kilkoma słowami. 
-Wywołałam może to, co dawno leżało uśpione w tobie.
-Nie, nie. Przeciwnie. Lato się we mnie przełamało.

Jarosław Iwaszkiewicz, "Panny z Wilka"









środa, 23 marca 2016

Lęk

Własne ciało jest prawdziwe, a świat otaczający jest "złudą", gdyż cechą złudy jest ustawiczna zmienność. To, czego możemy dotknąć, zetknąć z naszym ciałem, nabiera cech prawdziwej rzeczywistości. (...) To, co nie jest w bezpośrednim kontakcie z naszym ciałem, ma zawsze cechy ułudy, abstrakcji, nierzeczywistości. 

Antoni Kępiński, "Lęk"