Któregoś wczesnego ranka w Dolinie Muminków Włóczykij
obudził się w swoim namiocie i poczuł, że nadeszła jesień i czas ruszać w
drogę.
Taki wymarsz jest zawsze nagły. W jednej chwili
wszystko się zmienia, temu, kto odchodzi, zależy na każdej minucie, szybko
wyciąga namiotowe śledzie i gasi żar, zanim ktokolwiek przyjdzie przeszkadzać i
wypytywać, i zaczyna biec, w biegu zarzucając plecak, i wreszcie jest już w
drodze, raptem spokojny niczym wędrujące drzewo, na którym nie rusza się ani
jeden liść. Tam gdzie stał namiot, świeci pusty prostokąt zbielałej trawy.
Później, kiedy zrobi się dzień, zbudzą się przyjaciele i powiedzą: „Odszedł,
widać jesień się zbliża”.
Tove Jansson, Dolina Muminków w Listopadzie
Trwaj, piękna jesieni...
OdpowiedzUsuńJestem urzeczona. "Muminki" to lektura mojego wczesnego dzieciństwa,a zarazem tak ponadczasowa...rozmarzyłam się,wyobrażając sobie jesień w Dolinie Muminków. Budzisz na nowo melancholię w "zmarzłym" serduchu. Dziękuję Adrianno😊
OdpowiedzUsuńNiesamowita radość mnie rozpiera, kiedy czytam Twoje słowa. Cieszę się, jeśli choć jedne serce wprawiło w przyjemne ciepło moje wspomnienie o Muminkach <3
Usuńamazing <3
OdpowiedzUsuńThank you <3
Usuńpiękne zdjęcia, dawno tu nie zaglądałam,a wiele cudowności się pojawiło!<3
OdpowiedzUsuń